Adam - Agata Czykierda-Grabowska

Tytuł: Adam
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMG Books

Dzisiaj opowiem o jednej z piękniejszych książek jakie czytałam. Powieści, która poruszyła moje serce i duszę. Nie jest to prosta historia, brak tutaj lekkich i przyjemnych tematów, niemniej jednak... no właśnie, po prostu trzeba to przeczytać.


Adam nie miał w życiu za łatwo. W bolesny sposób stracił matkę, a jego dzieciństwo nie należało do najprzyjemniejszych. By doczekać swoich osiemnastych urodzin, zamieszkuje w tzw. domu tymczasowym. Nie spodziewa się, że spotka tam Ją, niesamowicie skrytą dziewczynę o przepięknych zielonych oczach i ogromnym sercu. Ona też nie miała lekko. I nadal nie ma. Jest, ale jakby jej nie było. Nikt jej nie zauważa, chociaż przechodzi tuż obok. Czy Adam to zmieni? Jaki jest jego sekret?

Kiedy ten chłopak pojawiał się obok mnie, wszystko ożywało. Szarobure kolory nabierały tęczowych barw, a powietrze stawało się nasycone podwójną dawką tlenu. Przy nim na chwilę czułam, że jestem w centrum wszechświata. Byłam ważna i może właśnie dlatego tak mocno pragnęłam jego towarzystwa. 

Tak właściwie to nie ma odpowiednich słów na to by opisać tę książkę. Mogłabym jedynie napisać, że jest niesamowicie mądra, przepiękna i przejmująca i to by wystarczyło. Autorka stworzyła cudowną fabułę, która niezwykle mnie poruszyła. Co istotne, nie jest to typowa historia o miłości, gdzie wszystko układa się wedle konkretnego schematu.W "Adamie" nic nie jest oczywiste i nie można się spodziewać tego co się wydarzy. Niczym na kryminale, przewracałam kartki będąc pełna napięcia i zastanawiałam się co Autorka jeszcze wymyśli.

Największe plusy "Adama"?
Wszystko? :)

Fabuła, bohaterowie, narracja, cudowna okładka (!) - to wszystko składa się na sukces powieści. Mnie urzekły wykreowane przez Autorkę postaci - autentyczne, zachowujące się jak normalni ludzie, posiadające problemy, zmartwienia przeżywające radości i smutki. Niezwykle interesująca była dla mnie matka pierwszoplanowej bohaterki, której z początku nie cierpiałam i chciałam jej wykrzyczeć wszystkie okropności, które przychodziły mi na myśl - by z czasem zacząć rozumieć jej zachowanie. Dlaczego? Przekonajcie się sami, bo nie jest to coś o czym warto pisać w recenzji (wszystko bym zdradziła i nie byłoby możliwości "przeżycia" tego samemu). 

Miłość. W "Adamie" była ona dojrzała, prawdziwa, a jednocześnie bardzo trudna. To chyba za sprawą dojrzałości nastolatków. Pomimo młodego wieku oboje dużo przeszli, moim zdaniem zdecydowanie za dużo i dlatego potrafili docenić każdą dobrą sekundę ich życia. 

- Widzę ponadprzeciętnie wrażliwą dziewczynę, która chce, aby wszyscy wokół niej byli szczęśliwi, nawet kosztem jej szczęścia. Widzę dziewczynę o sercu, które czuje zbyt mocno. Widzę dziewczynę, bez której ktoś kiedyś nie będzie potrafił żyć. I boje się..., boję się, że tym kimś będę ja. 

Rodzina i przywiązanie. Odrzucenie. Pogoń za marzeniami. Utrata samego siebie. To wszystko znajdziemy w tej cudownej książce. Trudnych i bolesnych tematów jest bardzo dużo, ale i tych dobrych również. 

Wiem, że to co piszę jest bardzo lakoniczne, ogólne i odbiega od "normalnych" recenzji. Ale inaczej się nie da. "Adama" trzeba przeczytać, przeżyć samemu i zrozumieć. 
Przekonajcie się sami :).

Minusy?
Brak.

Ocena: 10/10



Komentarze

  1. Hmm... bardzo mnie zaciekawiła ta książka i w wolnej chwili z pewnością po nią sięgnę.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty