Tatuażysta z Auschwitz - Heather Morris
Tytuł: Tatuażysta z Auschwitz
Autor: Heather Morris
Wydawnictwo: Marginesy
Są takie książki, obok których nie można przejść obojętnie. Dotykają bowiem trudnych tematów oraz czasów, o których wiemy jedynie z telewizji, internetu czy książek. Taką lekturą jest "Tatuażysta z Auschwitz", powieść oparta na faktach. Uważam, że każdy powinien zwrócić uwagę na tę książkę i zapoznać się z historią Lalego Sokołowa.
Autor: Heather Morris
Wydawnictwo: Marginesy
Są takie książki, obok których nie można przejść obojętnie. Dotykają bowiem trudnych tematów oraz czasów, o których wiemy jedynie z telewizji, internetu czy książek. Taką lekturą jest "Tatuażysta z Auschwitz", powieść oparta na faktach. Uważam, że każdy powinien zwrócić uwagę na tę książkę i zapoznać się z historią Lalego Sokołowa.
Lale Sokołow trafił do Auschwitz w kwietniu 1942 r. Jego początki w obozie nie były łatwe, jednak z czasem zaczął pracować jako tatuażysta - tatuował numery na przedramionach przybywających do obozów więźniów. Dzięki temu, Lale otrzymywał większą porcję jedzenia i miał lepsze warunki. Nie brał jednak wszystkiego dla siebie. Robił wszystko aby pomóc innym - przemycał jedzenie, znalazł sposób na zdobywanie różnych towarów "z zewnątrz". Pewnego dnia przyszło mu wytatuować numer na ramieniu młodej dziewczyny - Gity. Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia i postanowił zrobić wszystko by ją ocalić. Czy miłość, która narodziła się między młodymi mogła przetrwać tak ciężkie czasy?
Przede wszystkim należy podkreślić, że Autorka opisała historię Lalego i Gity po rozmowie z samym zainteresowanym. Lale, jako starszy już człowiek, opowiedział co się wydarzyło i co tak naprawdę przeszedł. Czytając tę historię można mieć wrażenie, że to niemożliwe, że to nie mogło być prawdziwe.. Jak można traktować tak ludzi, tylko dlatego, że byli "nieprawidłowej" narodowości czy też mieli "niewłaściwe" pochodzenie. Niestety, wszystko co opisuje Autorka wydarzyło się naprawdę, a uświadomienie sobie tego przyprawia o ciarki na plecach. Książka zdecydowanie daje dużo do myślenia oraz pozwala na wyobrażenie sobie tego, co czuli i co przechodzili więźniowie obozów koncentracyjnych.
W tym wszystkim jednak doświadczamy przepięknej, choć trudnej miłości Lalego i Gity. To było niesamowite przeżycie gdy czytałam o ich tajemniczych spotkaniach, przekupywaniu strażników, byle tylko skraść pięć minut rozmowy czy jeden pocałunek. Walka o siebie, o każdą cenną minutę pokazuje, że w miłości nie ma przeszkód nie do pokonania. Byłam wzruszona czytając historię Lalego oraz Gity i mimo, że wiedziałam jak się skończy (była o tym mowa na odwrocie książki), to w żaden sposób mi to nie przeszkadzało.
Lale musi z sobą walczyć, żeby nie wyjść na zewnątrz, dopóki nie usłyszy stamtąd tak dobrze mu już znanych odgłosów budzącego się obozu. Najpierw dźwięk syreny wyrywa więźniów ze snu. Potem skacowani esesmani, niewyspani i poirytowani, warczą rozkazy. Odzywają się metalicznie noszone od bloku do bloku kotły ze śniadaniem; dźwigający je więźniowie postękują, z dnia na dzień coraz słabsi, gdy tymczasem kotły z minuty na minutę ciążą coraz bardziej.
"Tatuażysta z Auschwitz" - mimo że dotyka trudnych tematów - jest książką, którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie (choć nie wiem czy jest to odpowiednie słowo). Niemniej jednak, "pochłonęłam" tę historię i po lekturze długo o niej myślałam. Powieść skłania do wielu refleksji i pokazuje, że nie warto przejmować się głupotami i zadręczać problemami. Trzeba celebrować każdy dzień. Bo każdy może być tym ostatnim.
Nie da się więcej opisać. "Tatuażysta z Auschwitz" to książka, przez którą należy przejść samemu. Mogę dodać tylko jedno: jestem pełna podziwu dla Lalego Sokołowa i wszystkich innych opisywanych więźniów...
Ocena: 9/10
Ostatnio o tej książce jest bardzo głośno, a i sama historia mnie ciekawi, więc postaram się jak najszybciej po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, porusza ważną tematykę i koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuń