Hot mess - Lucy Vine
Tytuł: Hot Mess
Autor: Lucy Vine
Wydawnictwo: Burda Książki
Autor: Lucy Vine
Wydawnictwo: Burda Książki
Macie ochotę na lekką, przyjemną lekturę w stylu Bridget Jones? Chcecie śmiać się z perypetii głównej bohaterki myśląc: "Ooo, ja robiłam podobnie"? Lubicie się odprężyć po męczącym i pracowitym dniu? Jeśli tak, to koniecznie musicie sięgnąć po "Hot mess", warto :).
Ellie Knight, główna bohaterka książki, jest zwariowaną dziewczyną tuż przed 30-tką. Za namową swoich przyjaciół oraz siostry, Ellie zakłada Tindera i próbuje znaleźć miłość swojego życia na coraz to nowych randkach. Wszyscy dookoła są przecież sparowani (albo prawie) i nie wypada by Ellie była nadal singielką. Ale czy tytułowa hot mess chce tego równie mocno jak jej najbliżsi? A co jeśli do nieudanych randek dodamy niechęć do pracy, dziwnych współlokatorów i ojca, który pragnie wybrać się do koktajlbaru? No cóż... nie może być nudno ;).
Przyznam szczerze, że dość sceptycznie podchodziłam do "Hot mess", przede wszystkim dlatego, że książka promowana była jako miazga "Bridget Jones" czy "Seksu w wielkim mieście". Jako że uwielbiam i jedno, i drugie, myślałam sobie: "Eee..., na pewno to jest przereklamowane". I tak, moim zdaniem troszkę jest, ale nie na tyle bym chciała rzucić tę książkę w kąt. Uważam, że popełniono błąd reklamując "Hot mess" w ten sposób, bo jest to zupełnie inna odsłona miłosnych perypetii bohaterki, niż przedstawiano to dotychczas. Ellie jest wyjątkowa i niepowtarzalna. I nie trzeba jej z nikim porównywać ;).
Co mi się najbardziej podobało? Zdecydowanie bohaterowie. Każdy zupełnie inny, wnoszący wiele od siebie do zaprezentowanej historii. Oprócz Ellie poznajemy jej szalonych przyjaciół Sophie i Thomasa, nieco dziwnego, lecz mocno pociągającego współlokatora Josha, wyrazistą i lekko cyniczną siostrę Jen, siostrzenicę Milly, która swoim niewyparzonym jęzorem bije na głowę wszystkich dorosłych, no i Alana - ojca Ellie. Alan zdecydowanie jest moim ulubieńcem, a jego maile do córek (L.O.L.) i fragmenty powieści, którą tworzył, sprawiały, że dosłownie płakałam ze śmiechu. Co najważniejsze, każdy z bohaterów był bardzo realistyczny, co spowodowało, że chciałam ich przenieść do życia codziennego.
Siedemdziesiąt cztery oblicza Tony'ego
powieść pióra Alana Bernarda Knighta
(...) Ostatnio Tony przeżywa trudne chwile.
Jego żona Anita stała się wyjątkowo kapryśna i nawet wspomina, że odejdzie od niego,
co rzecz jasna, brzmi absurdalnie - wystarczy spojrzeć na jego łydki! (...)
"Hot mess" to lekka, łatwa i przyjemna książka. Jak dla mnie idealna na odpoczynek czy lekturę do tramwaju. W książce są poruszane trudniejsze tematy, jednak stanowią one tło dla komediowej historii. Bardzo mnie to ucieszyło, bo po przeczytaniu kilku cięższych powieści, "Hot mess" było idealną odskocznią :).
Co jeszcze fajnego? Zakończenie. Nie będę zdradzać za wiele, ale myślę, że przesłanie Autorki było mniej więcej takie: Dla każdego szczęście jest czymś innym. Nie staraj się wpływać na innych w ten sposób, by żyli twoją definicją szczęścia. Pozwól im żyć po swojemu :)
Ocena: 8/10
PREMIERA 09.05.2018 r.
PREMIERA 09.05.2018 r.
Za egzemplarz dziękuję:
Komentarze
Prześlij komentarz