Śleboda - Małgorzata i Michał Kuźminscy

Tytuł: Śleboda
Autorzy: Małgorzata i Michał Kuźminscy
Wydawnictwo: Dolnośląskie

"Śleboda" to moje kolejne odkrycie. No dobrze, tak naprawdę książkę znalazła moja niezawodna koleżanka, ale i tak czuję się jakbym to ja ją wywęszyła na jednej z półek w księgarni. Po przeczytaniu powieści jestem pewna, że sięgnę po kolejne części. Dlaczego? Zaraz wszystko wyjaśnię.

"Śleboda" to pierwsza część cyklu przygód Anny Serafin i Sebastiana Strzygonia. Anna Serafin, młoda antropolożka z Krakowa, przyjeżdza do swojej kuzynki, by w cieniu Tatr wypocząć i nabrać siły na czekające ją wyzwania. Niespodziewanie podczas jednego ze spacerów, odkrywa zmasakrowane zwłoki mężczyzny - starego górala Jana Ślebody. Sprawą od razu interesuje się dziennikarz śledczy Sebastian Strzygoń, który licząc na pomoc Anny próbuje dociec prawdy. Kto stoi za zbrodnią w Murzasichlu? Jakie tajemnice kryją jego mieszkańcy?

W łojosowej grapie,

kukułeczka kłapie,

jo nie póde za cie,

bo ci z nosa kapie.

U matki na zrębie

bucały gołębie,

o, ja bym męza kciała

choć o jednym zębie.

Co mi się najbardziej podobało w powieści? Góralskie przyśpiewki, gwara i wszystko to, co z górami związane. Jako że jestem wielką fanką gór, bardzo ucieszyło mnie to, że dzięki "Ślebodzie" mogłam nieco przybliżyć się do odkrywania góralskich tradycji. Co prawda, nie jestem rodowitą góralką, więc nie potrafię powiedzieć czy naprawdę tak to wszystko wygląda w rzeczywistości, jednak myślę, że Autorzy wykonali solidną pracę przygotowując się do napisania tej książki. Istotne jest też to, że osoba, która nie zna góralskiej gwary i nie ma z nią do czynienia na co dzień (tak jak ja), bez problemu może rozszyfrować o co chodzi bohaterom i nie trzeba szukać wyjaśnienia niektórych zwrotów w internecie.

Dodatkowo, fabuła książki była ciekawie skonstruowana. Autorzy dostarczyli nam wielu zwrotów akcji, a samo zakończenie w moim odczuciu było interesujące (choć niezbyt zaskakujące). Od pewnego momentu domyślałam się kto stał za morderstwem, jednak nie zepsuło to odbioru książki. Autorzy wykreowali bowiem nietuzinkowych bohaterów, których poczynania i perypetie dostarczały wiele emocji, śmiechu i refleksji. Myślę, że sama atmosfera książki była na tyle wyjątkowa, że porwie niejednego czytelnika. 

Czy są jakieś minusy? Niewielkie. Jak dla mnie niezbyt zaskakujące zakończenie, o którym pisałam już wyżej i ... to chyba tyle. A nawet jeśli jeszcze coś mi przeszkadzało, to dawno o tym zapomniałam. Pozytywy stanowią zdecydowaną większość! I dlatego polecam "Ślebodę" z całego serca :)

Z pewnością sięgnę po kolejną część! "Pionku" szykuj się :)

Ocena: 7,5/10